Każdy z producentów smartfonów prędzej czy później stara się tworzyć własne słuchawki TWS. Co prawda nie testowałem jeszcze żadnego telefonu tego producenta, ale udało mi się dostać na testy słuchawki tej firmy. Mowa tutaj o słuchawkach TWS OPPO Enco X.
Specyfikacja techniczna OPPO Enco X
OPPO Enco X, to słuchawki TWS dokanałowe z redukcją szumów oraz, jak chwali się producent, na jednym ładowaniu można słuchać muzyki do 25 godzin (z wyłączoną redukcją szumów).
Kolory | Biały/Czarny |
---|---|
Sterowniki | Dynamiczny przetwornik φ11 mm + Zbalansowany przetwornik membranowy φ6 mm |
Czułość głośników | 104dB @1 kHz |
Zakres częstotliwości | 20 Hz-20 kHz |
Kodek audio | Kodek audio LHDC / AAC / SBC |
Redukcja szumów | 4 tryby: Max Noise Cancellation/Noise Cancellation/Transparency/Noise Cancellation Off |
Bluetooth | 5.2 (zasięg ~10 m) |
Bateria | 44 mAh (słuchawki) oraz 535 mAh (etui) + obsługa ładowania bezprzewodowego Qi |
Czas ładowania | 80 min (słuchawki) / 110 min (etui) |
Bateria | 44 mAh (słuchawki) oraz 535 mAh (etui) |
Waga | słuchawka: 4.8g (±0.2g) etui ładujące: 42.5 (±0.5g) |
Pierwsze wrażenia
Nie będę oryginalny gdy napiszę, że wyglądają bardzo podobnie do słuchawek Apple AirPods Pro. Co więcej, bardzo dobrze leżą w uchu. Niemal zawsze mam problem z dopasowaniem słuchawek dokanałowych do moich uszu. W przypadku Oppo Enco X nie miałem. Wyjąłem z pudełka, włożyłem do uszu i bardzo dobrze tam siedziały. Nie wypadły mi ani razu.
Design i pudełko
Design słuchawek jak i samego etui jest bardzo minimalistyczny. Na etui znajduje się przycisk umożliwiający parowanie z urządzeniami oraz port USB-C.
Warto jeszcze odnotować fenomenalnie zaprojektowane pudełko. Niby mało istotna rzecz, ale to z pudełkiem jest pierwszy kontakt z urządzeniem. Kolor czarny, dodający ekskluzywności. W środku znajdziemy etui ze słuchawkami, kabelek oraz dodatkowe silikonowe nakładki w różnych rozmiarach.
Łączenie i sterowanie
Słuchawki bardzo szybko łączą się z urządzeniem. To samo dzieje się wyjmiemy słuchawkę z ucha – utwór się zatrzymuje.
Bardzo spodobały mi się wielofunkcyjne pałąki słuchawek. Możemy nimi bardzo wygodnie sterować poprzez dotyk, naciskanie a nawet przesuwanie. Dodatkowo sterowanie możemy skonfigurować pod własne preferencje. I tutaj dochodzimy do pierwszej wady.
Musisz mieć telefon z Androidem aby móc konfigurować Oppo Enco X
Jeżeli masz iPhone’a (tak jak ja), to nie ma możliwości by skonfigurować słuchawek. Oczywiście słuchawki dalej będą działać poprawnie itp. Tylko nie będzie można nimi zarządzać z poziomu aplikacji HeyMelody, która jest dostępna tylko i wyłącznie na system Android. A jeszcze lepiej będzie gdy będziesz posiadaczem telefonu marki Oppo. Wtedy będzie możliwość podglądu stanu naładowania baterii z poziomu ekranu głównego. Kolejna informacja jest taka, że urządzenia obsługujące LHDC obejmują tylko telefony Find X2, Find X2 Pro.
Jeszcze jedna rzecz. Słuchawki czasami zrywały sygnał. Bez względu czy byłem połączony z telefonem (iPhone 8) czy z laptopem (MacBook). Podczas dłuższego słuchania pojawiał mały lag (przerwa) w dźwięku.
ANC – czyli redukcja szumów w Oppo Enco X
Czytaj także: Redukcja szumów w słuchawkach (ANC) – czym jest, jak działa
Na samym początku trzeba zaznaczyć, że słuchawki oferują cztery poziomy redukcji hałasu. Co więcej, jak producent opisuje na swojej stronie: Wyposażone w algorytm redukcji szumów z trzema mikrofonami, filtr adaptacyjny i wykrywanie wiatru, słuchawki Enco X zapewniają prawidłową transmisję głosu podczas połączeń.
Z tym wykrywaniem wiatru to chyba tylko hasło reklamowe. Słuchając muzyki przy lekkim wietrze wyraźnie słyszałem wlatujący wiatr do uszu.
Jeśli chodzi już o tłumienie szumów to nie mam się do czego za bardzo przyczepić. ANC testowałem w różnych warunkach. W pomieszczeniu z innymi osobami, które ze sobą rozmawiały a ja siedziałem w odległości około 8 metrów od nich. Nie słyszałem ich kompletnie.
W metrze
W warszawskim metrze też testowałem. Ten charakterystyczny szum pędzących wagonów nie był słyszalny i mogłem skupić się na muzyce. Sygnały dźwiękowe o otwieraniu się drzwi czy następnej stacji były słyszalne (a to dobrze). Sądziłem, że technologia tłumienia szumów otoczenia wypadnie trochę gorzej. Miło się zaskoczyłem.
Muzyka i dźwięk
Testując słuchawki odniosłem wrażenie, że dźwięk jest jakby trochę przytłumiony i płaski. Oczywiście porównywałem to z moimi AirPodsami pierwszej generacji. Mam kilka swoich kawałków na których sprawdzam dźwięk testowanych słuchawek i tutaj Oppo Enco wypadły minimalnie gorzej. Dobra wiadomość jest taka, że basy bardzo dobrze słychać. Każde z pasm dobrze słychać.
W przypadku słuchania podcastów czy telekonferencji głosy prowadzących i czestników były barwne i przyjemne.
Rozmowy telefoniczne
Jakość rozmów telefonicznych zostawiłem sobie na sam koniec. Tutaj niestety nie jest już tak dobrze jak w przypadku słuchania muzyki. Mój głos był mocno stłumiony, zaś mikrofony zbierały dźwięki z otoczenia. W efekcie musiałem mówić trochę głośniej by zapewnić mojemu rozmówcy dobrą jakość dźwięku. Porównując słuchawki OPPO z AirPodsami pierwszej generacji, to te od Apple znacznie lepiej wypadają (pomimo swoich lat).
Recenzja tych słuchawek zbiegła się z zaproszeniem mojej osoby osoby do podcastu. Nagranie jest dostępne m.in. na Youtubie. Jakość mojego dźwięku nie jest najlepsza.
Pokusiłem się również o krótki porównanie dźwięku Oppo Enco X z AirPods pierwszej generacji. Przeczytałem krótki tekst (z książki mojej córki :)). Pierwsza część została nagrana słuchawkami Apple, a druga Oppo. Różnica jest słyszalna. Co więcej, słychać też mały lag na łączach o których wspominałem na początku recenzji.
Obie ścieżki dźwiękowe nagrałem w tym samym pomieszczeniu. Mówiłem normalnym głosem. W tle (w odległości około metra) stało akwarium, które robiło lekki szum (filtr powietrza z deszczownicą).
Podsumowanie
Jeśli miałbym określić główne przeznaczenie słuchawek Oppo Enco X, to powiedziałbym, że nadają się one głównie do słuchania muzyki. Do rozmów już mniej. Co nie znaczy, że nie da się przez nie rozmawiać. Nasz rozmówca będzie musiał się dobrze skupić by nas dobrze zrozumieć. Z kolei dźwięk generowany przez te maleństwa jest naprawdę dobrej jakość.
Słuchawki obecnie są wycenione na 799 zł.
Czy warto je kupić? Jeśli jesteś posiadaczem telefonu tej marki lub innego z Androidem, to pewnie. „Ajfoniarz” raczej wybierze AirPods Pro.