Dzisiaj, firma TP-Link, to nie tylko urządzenia sieciowe jak np. routery. Od dłuższego czasu powiększa ona swoje portfolio urządzeń IoT. Dzisiaj mam dla Was recenzję nowego sprzętu tej firmy. Mowa o odkurzaczu Tapo RV30. Czy firma od routerów może stworzyć dobry odkurzacz?
Specyfikacja techniczna
Wymiary | 342.2 × 341.8 × 95 mm |
Moc ssania | 4200Pa |
Akumulator | 5000 mAh |
Czujniki | LiDAR + Żyroskop |
Pojemność pojemnika na kurz | 400 ml |
Pojemność zbiornika na wodę | 300 ml |
Design
Na pierwszy rzut oka RV30 nie różni się specjalnie od odkurzaczy innych producentów. Można powiedzieć, że wśród tych urządzeń panuje pewien trend jeśli chodzi o design.
Na górnej części znajdują się przy przyciski (podświetlane) funkcyjne (start, powrót do stacji ładującej oraz blokadę) oraz moduł z laserem do skanowania obszaru. Na owalnej części urządzenia znajdziemy jeszcze włącznik urządzenia.
Odkurzacz jest dostępny w kolorze białym, który współgra z innymi urządzeniami TP-Linka (routery, inteligentne gniazdka).
Obsługa RV30 w aplikacji Tapo
To bardzo intuicyjnym procesie łączenie odkurzacza z WiFi i aplikacją Tapo możemy przejść do pierwszego uruchomienia, które skanuje wszystkie pomieszczenia w nasze mieszkaniu. Zajmuje to około 3-5 minut w zależności od powierzchni. Wszystko dzięki technologii LiDAR.
W samej aplikacji możemy:
- zarządzać harmonogramem sprzątania i mopowania,
- śledzić pracę odkurzacza na żywo,
- włączyć sprzątanie danego pokoju,
- zlecić sprzątanie danego obszaru,
- ustawić wirtualne ściany
Ważną informacją jest tutaj możliwość ustawienia ile razy dany obszar ma być posprzątany. Jest to o tyle przydatne, bo każdy wie, że są takie miejsca, gdzie dokładne wyczyszczenie obszaru będzie wymagało powtórki. Takie miejsca to między innymi kuchnia czy korytarz przy drzwiach wejściowych.
Wrażenia z użytkowania
Odkurzacz
W wielkim skrócie, wrażenia są całkiem pozytywne. Odkurzacz charakteryzuje się dużą mocą ssania. W praktyce oznacza to, że jest znacznie większa szansa na oczyszczenie problematycznych miejsc czy dywanów.
Podczas testów odkurzacz jeździł po różnych dywanach (krótkie i dłuższe włosie), panelach od płytkach. W większości przypadków wszystko było ładnie czyszczone oraz wciągane. W przypadku drobniejszych rzeczy jak okruchy, sypnie rzeczy (mąka, cukier) też radził sobie dobrze. Problemem były rogi, gdzie zdarzało się, że coś nie zostało dobrze sprzątnięte. W takim przypadkach powtórka w ramach kolejnego cyklu rozwiązywała problem.
To co zwróciło moją szczególną uwagę to włączanie się turbo ssania gdy odkurzacz wjeżdżał na dywan z dłuższym włosiem. Słychać było mocniejsze obroty oraz urządzenie było dużo głośniejsze. Towarzyszące efekty dźwiękowe przypominały start odrzutowca – poważnie.
Każdym odkurzacz jaki dostaję na testy czy chce czy nie, to musi pokonywać jedną przeszkodę w postaci nóżek hokera barowego. Te nóżki stanowią przeszkolę o wysokości około 2 cm. Tapo RV30, z resztą jak inne testowane przeze mnie modele, miał z tym problem.
Mop
Mop też działał poprawnie, czyścił płytki w kuchni. Dawkowanie wody z podajnika poprawne oraz nic nie zostawało na powierzchni płytek. Dołączona ściereczką w zestawie dobrze wchłaniała.
Jedyna rzecz do której można się przyczepić, trochę na siłę, to siłą docisku ściereczki. W przypadku plam trochę dłużej zaschniętych nie było już tak idealnie.
Podsumowanie
W momencie publikowania recenzji Tapo RV30, średnia cena tego odkurzacza utrzymuje się na poziomie 1400 zł. Jest to dobry stosunek jakości do ceny. W tej cenie mamy odkurzacz oraz mop. Jakość czyszczenia jest na bardzo dobrym poziomie (wiadomo, że są miejsca trudniej dostępne). Urządzenie bardzo dobrze sprawdzi się do utrzymania czystości w mieszkaniu o ile będzie to robiło systematycznie.