Dzisiaj mam dla was dobrą historię związaną z AirTagami. Tym razem pomogły one odnaleźć zagubiony bagaż, którego linie lotnicze nie chciały za bardzo szukać.
Jak pamiętacie, jakiś czas temu pisałem o wykorzystywaniu AirTagów przez złodziei samochodowych w Kanadzie. Sytuacja jest zupełnie inna i pokazuje jak w praktyce powinno się korzystać z tych urządzeń.
Osoby, które nie wiedzą czym są AirTagi od Apple, to szybko przypomnę, że są to małe urządzenia (na zdjęciu), które można śledzić w swoim iPhone (trzeba mieć konto w iCloud).
Historia Elliota Sharoda mogła skończyć się jak wiele podobnych – czyli zgubionym bagażem na lotniku. Na szczęście nasz bohater był wyposażony w trzy małe gadżety z logiem nadgryzionego jabłka, które umieścił w każdej torbie po jednym. Podczas powrotu ze swojego ślubu w RPA do Dublina zauważył, że jego bagaże zniknęły.
Linie lotnicze którymi podróżować nie kwapiły się za bardzo w poszukiwaniach zgubionych bagaży. Z kolei Elliot śledzić swoje bagaże dzięki AirTagom. Gdy stracił cierpliwość postanowił użyć Twittera by zmotywować przewoźnika Aer Lingus. Trzeba przyznać, że zrobił to całkiem profesjonalnie – nagrał wideo z prezentacją co się działo z jego bagażami. Na filmie znajduje się chronologiczna relacja z miejsc, w których przebywały bagaże.
Hi @AerLingus – perhaps a PowerPoint presentation on the journey you’ve sent my lost/stolen bag on will help?
I’ve told you multiple times where it is and you’re doing nothing about it.
This has been a shocking experience with you pic.twitter.com/105BdEM7MU
— Avios Adventurer 🇬🇧🇿🇦🇹🇷🇰🇭 (@aviosAdventurer) April 22, 2022
Doszło do tego, że sprawą zainteresowała się telewizja CNN, która opisała tą historię. Efekt końcowy był taki, że bagaże udało się odzyskać. Wszystko za sprawą trzech, małych AirTagów.
Jak widzicie AirTagi mogą być idealnym narzędziem do zwiększania szans w tego typu sprawach.