Tenis, to chyba jedna z niewielu dyscyplin sportowych w których technologia nie jest wykorzystywana do rozstrzygania sporów. Chodzi głównie o te sytuacje w których piłka weszła lub nie w boisko.
W siatkówce jest to norma. Każda z drużyn może skorzystać z tzw. challenge, który sprawdzi czy piłka weszła w pole czy nie bądź czy piłka musnęła palców przeciwnika.
I podobnych rozwiązań chce jeden z najlepszych tenisistów ostatnich lat – Novak Djokovic. Wszystko wskazuje na to, że jest mu mocno nie po drodze z sędziami liniowymi. Nie tak dawno media pokazywały filmik w którym sędzia liniowy zostaje, całkiem przypadkowo, trafiony piłką prosto w krtań.
Za to wydarzenie został zdyskwalifikowany z US Open. A to nie pierwsze takie zachowanie Novaka Djokovica. Teraz gdy macie większy obraz na tą sytuację, to chyba domyślacie się dlaczego najlepsza rakieta tenisa chce zmian?
W raz z pandemią koronawirusa w tenisie musiały zajść zmiany
Podczas niedawnego turnieju ATP Next Gen eksperymentowano właśnie technologią o nazwie „Hawk-Eye” („jastrzębie oko” w dosłownym tłumaczeniu, ale po naszemu lepiej będzie brzmiało „sokole oko”). System został tak skonfigurowany, że głos automatycznie mówił czy piłka była w boisku czy po za nim. Dzięki temu można było znacząco zmniejszyć liczbę „zbędnych” osób na boisku w postaci sędziów liniowych.
Czy uda się wprowadzić nową technologię do tenisa?
Zdania w tym środowisku są mocno podzielone i nie da się ukryć, że większość osób stoi murem właśnie za tą tradycją. Między innymi Garbiñe Muguruza Blanco – hiszpańska tenisistka, zwyciężczyni French Open 2016 i Wimbledonu 2017 oraz finalistka Wimbledonu 2015 i Australian Open 2020 – uważa, że tradycję należy szanować.
Ponadto wprowadzenie technologii może spowodować, że sędziowie w tym sporcie nie będą potrzebni.