Kilka dni temu rozmawiałem ze znajomym programistą. Gadki-szmatki i temat szybko zszedł na tematy bardziej zawodowe. Wszystko za sprawą nienajlepszej koniunktury na rynku. Od dłuższego czasu jest jakby zastój na rynku IT. Można pokusić się o tytułowe stwierdzenie, że eldorado się skończyło.
Owy znajomy pracował w ostatnim czasie w kilku projektach. Jego ostatni projekt był dla dużego klienta w USA. W maju b.r. współpraca się nagle zakończyła i w wraz z moim znajomym zostało zlikwidowanych 12 zespołów z Europy Wschodniej. Wszystko w ramach oszczędności, restrukturyzacji itp. Nie muszę chyba dodawać, że znajomy (z resztą jak większość w IT) prowadzić JDG. Rozwiązanie umowy może nastąpić z dnia na dzień.
Czytaj także: Ile zarabia programista?
Zwolnienia w USA, Europie i Polsce
Okazało się, że ten trend zwolnień przyszedł już do Europy i nawet do naszego kraju. Firmy zachodnie w pierwszej kolejności rozwiązują umowy z tak zwanymi kontaktorami (oszczędzając swoich etatowych pracowników). W Polsce najgłośniejszą sprawą było nagłe zwolnienie około 150 pracowników przez firmę Netguru.
Na jednej z grup FB dla programistów (Programista Na Swoim) w ostatnim czasie pojawił się następujący wpis:
Dopadły was masowe zwolnienia? Pracowałem w zagranicznej firmie i niestety dziś wraz z dużą ilością osób zostaliśmy poddani restrukturyzacji. Zastanawiam się jak wielu z was doświadczyło podobnych wrażeń. Kuba
To był jeden z najczęściej komentowanych tematów w ostatnim czasie. Większość komentarzy niestety potwierdza ten trend.
Od 2020 z powodu zabicia projektu bądź firmy byłem „zwolniony” 3x. Można się przyzwyczaić. Po prostu szukasz następnego projektu. Greg
Coraz dłuższy proces rekrutacji
Większość z nas, a szczególnie tych mocniej stąpających po ziemi, spodziewało się takiego obrotu sprawy. Wszystko zaczęło się od zwolnień w Facebooku, Microsofcie czy Google. Potem przeszło na Europę.
Rynek powoli wychomowuje, a wspomniane eldorado się kończy. Pandemia, wojna na Ukrainie zrobiły swoje. Jeżeli dorzucimy do tego kryzys na świecie, to mamy odpowie∂ź na przyczynę całej tej sytuacji. Niby człowiek wiedział, domyślał się a jednak cały czas się łudził.
Firmy nie chcą już zatrudniać programistów na potęgę i za bajońskie wynagrodzenia. Od dłuższego czasu widać spadek stawek godzinowych na portalach z ogłoszeniami o pracę.
Może nie jestem programistą, ale analitykiem i pół roku temu rekrutacja zajęła mi dwa tygodnie od złożenia CV do dostania oferty (nie przyjąłem), a teraz kilka rozmów za mną i brak odzewu, a rekruterzy sami przyznają, że liczba ofert się zmniejszyła, liczba kandydatów zwiększyła. Michał
Jak jeszcze rok temu można było znaleźć nowy projekt w tydzień tak teraz miesiąc to minimum. Procesy rektutacji się przeciągają i bardzo długo czeka się ostateczną decyzję. Są też firmy, które nie chcą zatrudniać seniorów, bo to teraz strasznie duży koszt.
Mam to szczęście, że mnie te zwolnienia (jeszcze) nie dotyczą. Z drugiej strony biorę udział w rekrutacjach i widzę większe zainteresowanie midami.
Kryzysy były, są i będą. Dzisiaj nie uda się znaleźć projektu w przysłowiowe 15 minut. Podpisanie nowej umowy będzie wymagało uzbrojenia się w cierpliwość. Rynek teraz pełny jest wolnych programistów, więc sytuacja się zmieniła w porównaniu do ostatnich lat.
Nie pozostaje mi nic innego jak trzymać kciuki za kolegów i koleżanki. Mam nadzieję, że szybko znajdziecie nowe projekty.