Njusy Praca Programowanie

Koniec eldorado dla polskich programistów?

Pinterest LinkedIn Tumblr

Kilka dni temu rozmawiałem ze znajomym programistą. Gadki-szmatki i temat szybko zszedł na tematy bardziej zawodowe. Wszystko za sprawą nienajlepszej koniunktury na rynku. Od dłuższego czasu jest jakby zastój na rynku IT. Można pokusić się o tytułowe stwierdzenie, że eldorado się skończyło.

Owy znajomy pracował w ostatnim czasie w kilku projektach. Jego ostatni projekt był dla dużego klienta w USA. W maju b.r. współpraca się nagle zakończyła i w wraz z moim znajomym zostało zlikwidowanych 12 zespołów z Europy Wschodniej. Wszystko w ramach oszczędności, restrukturyzacji itp. Nie muszę chyba dodawać, że znajomy (z resztą jak większość w IT) prowadzić JDG. Rozwiązanie umowy może nastąpić z dnia na dzień.

Czytaj także: Ile zarabia programista?

Zwolnienia w USA, Europie i Polsce

Okazało się, że ten trend zwolnień przyszedł już do Europy i nawet do naszego kraju. Firmy zachodnie w pierwszej kolejności rozwiązują umowy z tak zwanymi kontaktorami (oszczędzając swoich etatowych pracowników). W Polsce najgłośniejszą sprawą było nagłe zwolnienie około 150 pracowników przez firmę Netguru.

Na jednej z grup FB dla programistów (Programista Na Swoim) w ostatnim czasie pojawił się następujący wpis:

Dopadły was masowe zwolnienia? Pracowałem w zagranicznej firmie i niestety dziś wraz z dużą ilością osób zostaliśmy poddani restrukturyzacji. Zastanawiam się jak wielu z was doświadczyło podobnych wrażeń. Kuba

To był jeden z najczęściej komentowanych tematów w ostatnim czasie. Większość komentarzy niestety potwierdza ten trend.

Od 2020 z powodu zabicia projektu bądź firmy byłem „zwolniony” 3x. Można się przyzwyczaić. Po prostu szukasz następnego projektu. Greg
Mogę tak cytować bez końca. Oczywiście pojawiały się pojedyncze komentarze, potwierdzające wyjątek od reguły.

Coraz dłuższy proces rekrutacji

Większość z nas, a szczególnie tych mocniej stąpających po ziemi, spodziewało się takiego obrotu sprawy. Wszystko zaczęło się od zwolnień w Facebooku, Microsofcie czy Google. Potem przeszło na Europę.

Rynek powoli wychomowuje, a wspomniane eldorado się kończy. Pandemia, wojna na Ukrainie zrobiły swoje. Jeżeli dorzucimy do tego kryzys na świecie, to mamy odpowie∂ź na przyczynę całej tej sytuacji. Niby człowiek wiedział, domyślał się a jednak cały czas się łudził.

Firmy nie chcą już zatrudniać programistów na potęgę i za bajońskie wynagrodzenia. Od dłuższego czasu widać spadek stawek godzinowych na portalach z ogłoszeniami o pracę.

Może nie jestem programistą, ale analitykiem i pół roku temu rekrutacja zajęła mi dwa tygodnie od złożenia CV do dostania oferty (nie przyjąłem), a teraz kilka rozmów za mną i brak odzewu, a rekruterzy sami przyznają, że liczba ofert się zmniejszyła, liczba kandydatów zwiększyła. Michał

Jak jeszcze rok temu można było znaleźć nowy projekt w tydzień tak teraz miesiąc to minimum. Procesy rektutacji się przeciągają i bardzo długo czeka się ostateczną decyzję. Są też firmy, które nie chcą zatrudniać seniorów, bo to teraz strasznie duży koszt.

Mam to szczęście, że mnie te zwolnienia (jeszcze) nie dotyczą. Z drugiej strony biorę udział w rekrutacjach i widzę większe zainteresowanie midami.

Kryzysy były, są i będą. Dzisiaj nie uda się znaleźć projektu w przysłowiowe 15 minut. Podpisanie nowej umowy będzie wymagało uzbrojenia się w cierpliwość. Rynek teraz pełny jest wolnych programistów, więc sytuacja się zmieniła w porównaniu do ostatnich lat.

Nie pozostaje mi nic innego jak trzymać kciuki za kolegów i koleżanki. Mam nadzieję, że szybko znajdziecie nowe projekty.

Od ponad 5 lat dzielę się swoją wiedzą na temat elektroniki użytkowej. Tworzę poradniki technologiczne rozwiązujące realne problemy napotykane podczas użytkowania sprzętu. Recenzuję elektronikę taką jak routery, audio, smartfony, laptopy itp.

Skomentuj