Płatne usługi abonamentowe wchodzą w coraz to różne branże. Miesięczna płatność za Netflixa jest normalna i zrozumiała za dostęp. Kilka dni temu Mercedes-Benz ogłosił, że wprowadzi płatną subskrypcję do swoich elektrycznych samochodów.
Za jedyne 1200 dolarów (bez podatku), niemiecki producent umożliwi niektórym swoim pojazdom przyspieszenie od 0 do 60 mph (mil na sekundę) o sekundę szybciej (sic!). Jest to opłaca za zwiększenie nałożonego limitu na silnik. Zapłacilibyście byście tyle by móc szybciej wystartować ze świateł?
Usługa jak narazie będzie dostępna tylko w USA.
Wielu specjalistów mówi, że to odpowiedź na ofertę podgrzewanych foteli jaką wprowadził inny niemiecki producent samochodów – BMW.
Płatna subskrypcja będzie dostępna w modelach Mercedes-EQ EQE 350 i EQS 450, a także ich odpowiednikach typu SUV.
Nie jest to pierwsza tego typu płatna usługa, która rozszerza możliwości auta.
- W grudniu 2021 roku Toyota ogłosiła, że za 8 dolarów miesięcznie pozwoli zdalnie uruchamiać swoje samochody kluczykiem.
- W 2019 roku Tesla wprowadziła usługę „Acceleration Boost”, dzięki której samochody Model 3 przyspieszają od 0-60mph o pół sekundy szybciej. Jest to jednorazowa opłata w wysokości 2000 dolarów.
Jak widać, producenci samochodów próbują zwiększać swoje przychody umożliwiając upgrade’y swoich aut. Przypomina to trochę gry wyścigowe, w których trzeba zapłacić za systemowe odblokowanie funkcjonalności.