The League, to dość unikatowa aplikacja randkowa na telefony. Kilka dni temu ogłosiła, że od grudnia będzie umożliwiała randki typu „speed dating”.
Na podstawie podobnych zainteresowań i miejsca zamieszkania The League będzie umawiać na krótkie, 2 minutowe, rozmowy wideo. To nie wszystko. Aby rozmowa z obcą osobą zaczęła się „kleić” appka zadanie pytanie na przełamanie lodów. Jeżeli rozmowa była interesująca, to dalszą znajomość będzie można kontynuować na czacie. Każdy z użytkowników będzie mógł odbyć trzy takie szybkie randki.
Ale po co te rozmowy wideo?
Zaraz pewnie ktoś o to spyta – przecież można sobie pisać na czacie. Okazuje się, że użytkownicy są już trochę zmęczeni czatowaniem z osobami by dowiedzieć się czegoś więcej na ich temat. Ponadto nie chcą też tracić czas na odpowiedzi.
30-latkowie najbardziej zadowoleni z tej funkcjonalność
Prezes Amanda Bradford zdradziła, że w początkowych fazach testów, użytkownicy w wieku 35-40 lat najbardziej lubili tę funkcję. Wynikać to może z faktu, że osoby w tym wieku cenią sobie czas.
Inną ciekawą obserwacją było to, że funkcja sprawdzała się nad wyraz dobrze poza największymi miastami USA. Nie wszystkim było na rękę pokonywanie dłuższego dystansu na poznanie kogoś (lub rozczarowanie się).
The League nie ma jeszcze w Polsce
The League działa głównie w USA, ale już niedługo otworzy się na inne duże aglomeracje. Niestety, na liście nie ma żadnego polskiego miasta (liczyłem na Warszawę lub Kraków). Jeśli ktoś będzie zagranicą, to może się przydać, bo …
Aplikacja randkowa The League mocno stawia na jakość swojej społeczności
I to nie są żarty. 250 tys. aktywnych użytkowników to nie jest jakiś oszałamiający wynik. Jeśli weźmie się pod uwagę dbanie o jakość swoich użytkowników, to ta liczba może robić wrażenie.
- The League wymaga autoryzacji przez Facebook by poznać lepiej użytkownika (sprawdzić jego preferencje, miejsce zamieszkania, ukończone szkoły, lajki itp). Co ciekawe, nikt ze znajomych nie będzie wiedział, że masz profil w tym serwisie.
- Wymagana też jest weryfikacja przez LinkedIn. Tutaj dzieje się tak na prawdę podwójna weryfikacja. Nikt z obecnej pracy nie dowie się, że masz konto w The League oraz sprawdzani są inni użytkownicy tego serwisu.
Więcej informacji na temat The League znajdziecie na ich stronie.