Pendrivy służą przede wszystkim do przenoszenia danych, i z tego też względu podłącza się je do rożnych urządzeń – w domu, w pracy, u znajomych. Niesie to za sobą duże ryzyko, że do ulubionego pendrive’a wedrze się jakiś wirus. Dotyczy to nie tylko tanich lub bezpłatnych reklamowych pamięci USB. Również droższe designerskie modele z grawerem lub nadrukiem mogą zostać zainfekowane. A co jeżeli przechowywałeś na swoim pendriv’ie jedyną wersję ważnych danych? Niestety masz problem. Na szczęście możesz go przeskoczyć.
Pierwsze symptomy choroby
Tak naprawdę prędzej czy później każdy użytkownik zorientuje się, że z jego pendrive’m dzieje się coś złego. Zgromadzone pliki zapewne zaczną zachowywać się w nietypowy sposób, np. po próbie otwarcia dokumentu schowają się, albo działanie mające na celu otwarcie pliku nie przyniesie żadnych rezultatów. Podobna przyczyna może się kryć za trudnością z włączeniem widoczności plików ukrytych. Wiernego małego tragarza danych szkoda też po prostu wyrzucić, zwłaszcza jeżeli się do niego przywiązaliśmy.
Znasz to? Lepiej zacznij działać
Jeżeli na własnej skórze doświadczyłeś, któregoś z opisanych wyżej problemów lub innej nieprawidłowości, pora zacząć działać.
Jedną z najprostszych czynności, która może pomoc zaradzić wirusowi, i którą odruchowo przeprowadza większość użytkowników znających się co nieco na komputerach, jest formatowanie.
Dla osób mniej wtajemniczonych mała wskazówka, jak przeprowadzić tą nieskomplikowaną operację.
Na początku należy wejść w Panel sterowania, następnie przejść do Narzędzi administracyjnych, a potem do Zarządzania komputerem. Kolejny krok to Zarządzanie dyskami, gdzie należy kliknąć prawym przyciskiem myszki ikonę pamięci USB. Pojawi się opcja formatuj.
Pora na złą informację: istnieje duże ryzyko, że prosta czynność formatowania nic nie wskóra. Podobnie jak formatowanie z wirusem może sobie nie poradzić również zainstalowany na komputerze program antywirusowy.
Bywają wirusy, które po dostaniu się na pendrive’a tworzą szkodliwe pliki autorun.inf, czyli pliki tekstowe powodujące automatyczne uruchomienie programu na nośniku. Niestety powodują przykre w skutkach działanie. Otóż po próbie podłączenia pamięci USB do komputera, on również zostaje zarażony. Na przyszłość warto pamiętać, że nowsze wersje systemu Windows mają możliwość zablokowania autorun – wystarczy po włożeniu płyty lub pendrive’a przytrzymać przycisk Shift.
Jeżeli formatowanie i programy do walki z wirusami zawiodą, warto spróbować usunąć szkodliwe pliki autorun.inf. Niemniej jednak może okazać się do dość skomplikowaną operacją. Jak już wspomnieliśmy, jedną z oznak zainfekowania pendrive’a wirusem jest problem z uzyskaniem dostępu do ukrytych plików. Dobrze, że i temu można zaradzić. W takiej sytuacji należy wspomóc swoje działanie dodatkową aplikacją do zarządzania zawartością dysku. Wiele użytkowników zachwala program Total Commander, choć nie zalicza się do tych najprostszych w obsłudze. W walce z wirusami liczy się jednak przede wszystkim skuteczność, a Total Commander pod tym względem wypada całkiem nieźle.
Lepiej zapobiegać niż leczyć – profilaktyka
Kiedy pendrive zostanie zainfekowany, wyleczenie plików może przysporzyć trudności. Zdecydowanie lepiej przewidzieć wcześniej ewentualne problemy z wirusami i zabezpieczyć pamięć USB odpowiednim programem. Dobrymi opiniami cieszą się Flash Disinfector, Autorun Protector, Panda USB Vaccine. Warto zadziałać już teraz i tym samym cieszyć się zdrowym i sprawnym pendriv’em!
komentarze 3
Te wirusy są wszędzie, co tydzień mój komputer łapie coś nowego. Nawet teraz złapał jakąś chorobę przeglądarkową. Strach poruszać się po sieci.
Mój niestety ostatnio złapał jakiegoś dziada i zaraził kilka komputerów. Znajomi nie byli zachwyceni 😉
Polecam skanowanie wpinanych usb za pomocą programów antywirusowych. Niektóre aplikacje nawet automatycznie skanuje nowy sprzęt.