Największy bank w Polsce – PKO BP – posiada już około 11 tysięcy parametrów po których analizuje swoich klientów. W najbliższym czasie (w latach 2020-2022), postawi na ich wykorzystanie w relacji z klientami.
Zatrudnieni w tym banku specjaliści od danych – data scientisc – badają zachowanie 11 milionów klientów i analizują 2,5 miliarda transakcji rocznie. W najbliższych latach będą chcieli wykorzystać innowacyjne i najnowsze technologie w jeszcze większym niż do tej pory zakresie, co pozwoli na spersonalizowanie ofert produktów bankowych. W ten sposób bank chce się przekształcić się w „PKO Bank Przyszłości”.
Kategoryzacja klientów – czyli ile i co o nas wie PKO BP?
Jak wspomniałem na początku wpisu bank posiada już około 11 tysięcy danych per jeden klient. Dane te grupowane są na siedem głównych kategorii, a te na jeszcze mniejsze, ale bardziej szczegółowe:
- Zawód
- Rodzina
- Upodobania
- Produkty bankowe
- Cele
- Styl życia
- Profil ryzyka
Dla przykładu w kategorii „Upodobania” bank wie w jaki sposób komunikujemy się, jakie są nasze zainteresowania (np. motoryzacja) czy w jaki sposób korzystamy z samej bankowości. Bank jest też w stanie określić w jakiej branży pracujemy. Informacje o rodzinie też nie są tajemnicą dla banku. A to jest tylko mała część tych danych. Wygląda to trochę jak Wielki Brat, co nie?
Standardowa, niespersonalizowana oferta jest traktowana jak spam. Rozwiązaniem problemu spamu jest właśnie analityka danych.
Ten cały zbiór danych jaki zebrał o nas PKO Banku Polskiego, waży 8 PB (petabajtów – 1015, czyli biliard) i jest to największy taki zbiór na rynku. Te dane już są wykorzystywane. Na wspomnianej konferencji prasowe pozwoliły wygenerować 240 milionów ofert do końca trzeciego kwartału 2019 roku. Co więcej, 60% wszystkich ofert bankowych, to właśnie wynik analizy tych danych.
Czytaj także: Logowanie do PKO BP – jak zrobić to bezpiecznie?
Dzięki temu możliwe będzie przedstawienie ofert dopasowanych do klienta w zależności od jego ulubionego kanału komunikacji.
Rozwiązanie to, zmienić ma również podejście do klienta – pracownicy będą musieli przeznaczać więcej czasu na doradzenie mu, a także będą bardziej nastawi na edukację klienta w zakresie bankowości elektronicznej.
Prezes PKO BP musiał dać zielone światło
Analiza i wykorzystanie takich danych, wymaga dodatkowych inwestycji, a zgodę na to dał prezes banku, Zbigniew Jagiełło. Reakcją na to, było dziesięciokrotne zwiększenie zatrudnienia w tym obszarze, ale dokładna ilość zatrudnionych przy analizie danych pracowników, pozostaje tajemnicą – prezes nie chciał powiedzieć, ile osób bierze udział w tym przedsięwzięciu.
Zaawansowana analityka danych pomocą do określania ryzyka
Wszystkie te dane to nie tylko informacje potrzebne działom sprzedaży. Bank jest wykorzystuje też między innymi do oceny ryzyka i wiarygodności klientów – tych nowych jak i obecnych.
Na prezentacji został podany „ciekawy” przykład klienta indywidualnego. Osoba, która wykonuje transakcje (np. przelewy) po północy jest bardziej ryzykowna od osoby, która robi samo w normalnych godzinach (dziennych). Wiceprezes banku, Piotr Mazur, jednocześnie powiedzieć, że tego typu dane nie zostały jeszcze wykorzystane w praktyce ze względu na małą skalę (transakcje dokonywane o takiej porze stanowiły bardzo niski odsetek wszystkich transakcji).
Taka analiza wykorzystywana jest również względem klientów korporacyjnych. Na jej podstawie, PKO Bank Polski, potrafi ocenić kondycję firmy.
Informacje na wagę złota
Jak widzicie, nie tylko Facebook czy Google zbiera o nas dane. Banki też już coraz mocniej w to wchodzą. Wniosek z tego jest taki, że najcenniejszą rzeczą na świecie są właśnie informacje o nas. Można próbować utrudniać zdobywanie danych takim firmom. W większości przykładów wiązać się to będzie z rezygnacji wszelkich dóbr jakie daje nam technologia.