Dotychczas kwestia podatku od czynności cywilnoprawnych (PCC) odnośnie kryptowalut była niejasna. Rząd przedłużył czasową abolicję do końca czerwca br., jednak nie wyjaśnia to wątpliwości przedsiębiorców prowadzących obroty kryptowalutami odnośnie przyszłości ich biznesów.
Abolicja to ryzyko dla biznesu
Branża kryptowalut przechodzi kryzys związany z ryzykiem, jakim jest możliwość nałożenia przez rząd podatku od czynności cywilnoprawnych. W dobie załamania, jakim jest panująca pandemia koronawirusa i zbliżający się kryzys ekonomiczny, dotychczasowy brak jasnych uregulowań prawnych jest tym bardziej zauważalny.
Zobacz też: Co to jest bitcoin?
Trwający dwa lata stan zawieszenia, wpłynął na brak stabilności tej gałęzi gospodarki. Pojawiła się konieczność podjęcia nagłych decyzji związanych z ewentualnym opodatkowaniem branży kryptowalutowej.
PCC od kryptowalut zniesiony?
Z najnowszych ustaleń wynika, że plan Tarczy Antykryzysowej 2.0 art. 13 przewiduje wprowadzenie zmian w nierozwiązanej dotychczas kwestii.
Zobacz też: Co to jest i jak działa blockchain?
Art. 9 pkt 1 ustawy o PCC ma uzyskać nowe brzmienie, na podstawie którego transakcje prowadzone w kryptowalutach zostaną zwolnione z PCC od 1 lipca.
Brzmi to bardzo obiecująco dla biznesów opierających się na tego typu operacjach. Pewność obowiązywania powyższych zapisów przedsiębiorcy uzyskają dopiero po wejściu w życiu nowego projektu ustawy.
Czytaj również: 5 nieznanych faktów i ciekawostek o Bitcoinie
PCC zmniejsza opłacalność biznesu
Brak przyjęcia powyższego projektu ustawy byłby duży rozczarowaniem dla firm działających na rynku kryptowalut. Nałożenie dodatkowego podatku na przedsiębiorców w czasie kryzysu ekonomicznego, stawiałoby pod znakiem zapytania opłacalność prowadzenia takiej działalności. Gdyby jednak okazało się, że PCC zostanie wprowadzone, jako pomysł na podreperowanie budżetu państwa, wymiana kryptowaluty na PLN z pewnością przestanie być korzystna.